N-NOIZ feat. PAKOSLAV – ODA DO WROGA

Pleciesz sieć nienawiści
Pajęczynę złych myśli
Na wskroÅ› jadowitych
Za fasadą gestów skrytych
W którą spojrzę stronę
Twarze wykrzywione
Twój szczek szarpie ciszę
Nic nie słyszę
Resztki psujÄ… siÄ™ przy stole
Kruk krukowi oko kole
Z coraz większym obrzydzeniem
ObserwujÄ™ tÄ™ niedolÄ™

Pierzcham w świat własnej głowy, sen szaleńca kolorowy
Prę na oślep obłąkany, przez obłędu zdążyć bramy
Przebić ściany
Zatrzymać czas
Sieję wiatr, zbieram burzę, która wyrwie mnie ku górze
Ponad koszmar dziennej jawy
Wszystkie wasze ważne sprawy
I układy aby aby
Pozostawiam wam

Choćbyś biegł, choćbyś gonił, już mnie tutaj nie dogonisz
Sufit, który masz nad głową, jest podłogą pod mą nogą
Moje wczoraj, twoje dzisiaj, twoje krzyki, moja cisza
CiÄ…gle jeden krok przed tobÄ…, jestem lekiem, ty chorobÄ…

Pierzcham w świat własnej głowy, sen szaleńca kolorowy
Prę na oślep obłąkany, przez obłędu zdążyć bramy
Przebić ściany
Zatrzymać czas
Sieję wiatr, zbieram burzę, która wyrwie mnie ku górze
Ponad koszmar dziennej jawy
Wszystkie wasze ważne sprawy
I układy aby aby
Pozostawiam wam

Jestem twoim zaprzedanym za garść srebra sumieniem
W dzień słoneczny jestem światłem
Ciemną nocą – cieniem
Kiedy walczysz – wściekłym wrogiem, kiedy kochasz – bratem
Kiedy płaczesz – pokrzepieniem, kiedy krzywdzisz – katem.
Słyszę każde podłe słowo, każdą fałszu nutę
Rzutem oka rozczytuje wszystkie myśli zatrute
Na parkiecie balu życia w butach ciut przyciasnych
Tańczę w rytm muzyki twojej, do kroków własnych

Twarz zakrzepła w nienawiści
Pieką oczy od zawiści
W głowie broczą brudne myśli
Byle zdeptać, byle zniszczyć
Prawda z kłamstwem ramię w ramię
Utopione w fałszu szlamie
Choć się dławisz, choć się krztusisz
Nigdy tego nie porzucisz

Twarz zakrzepła w nienawiści
Oczy pieką od zawiści
W głowie broczą brudne myśli
Byle zdeptać, byle zniszczyć
Prawda z kłamstwem ramię w ramię
Utopione w fałszu szlamie
Kim ty jesteÅ›?


ENGLISH TRANSLATION (by Pakoslav)

N-NOIZ feat. PAKOSLAV – ODE TO ENEMY

You’re weaving the web of hatred
Entanglement of evil thoughts
Venomous all the way through
Concealed behind the curtain of gestures
Wherever I look
I see twisted faces
Your barking shatters the silence
I can’t hear anymore
Scraps are rotting on the table
Birds of feather stab each other
My disgust is growing
As I watch this misery

I’m fleeing into the world of my head
Madman’s colorful dream
Demented I keep pushing forward
To make it through the gates of madness
Break through the walls
And stop the time
I’m sowing the wind and reaping a storm
That will pull me skyward
Above the horrors of everyday nightmare
Leaving all your important dealings
And so-so arrangements
To you

You may run, you may chase
But you will never keep up with me
The ceiling above your head
Is the floor under my feet
Your today is my yesterday
Your shouts are my silence
Always one step ahead
I’m a cure, you’re an illness
(x2)

I’m fleeing into the world of my head
Madman’s colorful dream
Demented I keep pushing forward
To make it through the gates of madness
Break through the walls
And stop the time
I’m sowing the wind and reaping a storm
That will pull me skyward
Above the horrors of everyday nightmare
Leaving all your important dealings
And so-so arrangements
To you

I’m the conscience you sold for a fistful of silvers
During the day I’m sunlight
At night – the darkest shadow
When you fight – a bitter enemy
When you love – your brother
When you cry – consolation
When you hurt – executioner
I can hear each vile word, every false tone
I need just one glance to read your poisoned thoughts
Wearing shoes bit too tight I’m dancing on the dance floor of life
To the rhythm of your music with my own steps

Face congealed in hatred
Eyes burning with envy
Head polluted with dirty thoughts
Urging to trample, urging to destroy
Truth and lie shoulder to shoulder
Drowned in the slime of false meanings
Though you choke, though you throttle,
You will never give up on this

Face congealed in hatred
Eyes burning with envy
Head polluted with dirty thoughts
Urging to trample, urging to destroy
Truth and lie shoulder to shoulder
Drowned in the slime of false meanings
Who are you? Who are you? Who are you?